Obudził mnie fakt że kolejny płomień już zgasł,
prosiłem mocno boga aby było lepiej, a tu masz,
młodzi próbują się uszkodzić, żyć ze speed'a
procentami popijać, myślą że następnego dnia nie
widać,
przez to życie im mija, nie wiedzą że to ich zabija
?
Przez to gówno po raz kolejny nockę zarywa,
przez to psycha jest zryta, chciwością pokryta,
myślą taki że na wyżyny się wzbija,
że kolejną granicę rozbija,
że cały świat podbija i umysł swój rozwija,
rzeczywistość rozmyta, ze szkoły się zrywa,
przecież oni tylko patrzą przez pryzmat swojego
życia,
tak się tłumaczą, odnoszą się z pogardą
a w głębi umysłu na rade czekają.
Mógłbym jak oni stanąć obok i patrzeć,
Jak moje życie się babrze,
Jeśli mam polec to tylko w walce,
Jutro nowe cele sobie wyznaczę,
A jeśli przegram nigdy nie wybaczę
Tego sobie, bo wiem że pokonać ich mogę,
Właśnie tego chcę i tego pragnę,
Wiem że milionów tym kawałkiem nie zgarnę,
Jakoś z tą myślą sobie poradzę,
Bo nikt nie mówił że będzie łatwo,
Jednak do końca walczyć warto,
Musisz stale przed siebie iść,
Bo bez walki nie ma nic
jak dla mnie bardzo dobre życiowe spojrzenie na świat, ale najlepsze są ostatnie trzy wersy :)
OdpowiedzUsuń