Ludzie mówią mi w kółko weź w
końcu spocznij,
choć na chwile zrób sobie przerwę i
od życia odpocznij,
nie mogę bo takim jak ja zawsze wiatr
w oczy...
Dlaczego ? Na starcie, zawsze nie równe
szanse ?
Od początku muszę brać udział w
nierównej walce,
Nie chcę jak inni wyjeżdżać za chlebem,
Nie chcę jak inni wyjeżdżać za chlebem,
wole każdego dnia wstać i widzieć
ciebie,
Dlaczego życie wciąż się tak
komplikuje,
włączam telewizor i widzę że znów
ktoś strajkuje,
chciałbym się obudzić, w świecie
gdzie nie liczy się siano,
ale póki co gdy wstaje budzik wskazuje
6 rano,
przecieram oczy i uważam by z mej
drogi nie zboczyć,
by w ciągu sekundy na samo dno się
nie stoczyć,
chcę tylko dalej ku końcowi swą
drogą kroczyć...
Człowieku, zatrzymaj się i zyskaj
trochę czasu,
sprawdź czy nie warto zapamiętać
tego obrazu,
byś miał co wspominać później na starość,
byś miał co wspominać później na starość,
pamiętaj, że nikt nigdy nie da ci nic
za darmo,
uważaj, aby twe życie nie było
owiane obawą,
byś przypadkiem nie owiał się złą
sławą...
Dlaczego, życie stało się jedną
wielką pogonią,
każdy patrzy żeby mieć więcej, i
chwalić się swą forsą,
Dlaczego ludzie z tv wydają mi się
być sztuczni
Dlaczego w końcu, nie możemy być
sobie równi ?
Czy wtedy, bylibyśmy bardziej smutni ?
Czy też jeszcze bardziej dla siebie
okrutni...