Prawdopodobnie mój ostatni tekst...
1. Mówisz że mam 18
lat,
przed sobą cały świat,
i życia szmat,
pozwól że odpowiem
ci coś na temat,
powtarzasz tylko
sprawdzony schemat,
myśląc wykonując na
mnie szach-mat...
Lecz sam sobie
zaprzeczasz,
mówisz że mam mało
czasu,
by dokonać wyboru,
ja wolę cieszyć się z
każdego wieczoru,
to jest jak uderzenie
toporu,
więc lepiej unikaj go,
znokautuje cię jak King
Mo,
teraz myślisz że talent
był mi dany,
w genach zapisany,
nie do końca
wykorzystany,
styl niekonwencjonalny
mocno eksperymentalny,
ale dzięki temu wspinam
się wyżej,
więc widzę więcej,
tak to jest mniej więcej
Możesz mówić
jeszcze więcej,
teraz widzisz jak padł
plan twój cały,
na koniec mam dla ciebie
jeden rym biały...
Ref: Lubisz gadać o mnie
wiesz, to już jest
monotonne,
w odwecie mam dla ciebie,
te 2 zwrotki potężne,
tak samo mosiężne,
nieprzewidywalne,
i nieprzemakalne...
2. Trafiłem w czuły punkt,
powtórzył to
gdybym mógł,
aż tak cię to boli ?
Że inni mogli ?
Zawiodłem twoje zaufanie
?
kurwa masz jakąś manie,
zacząłeś jechać na
mnie,
to ci oddaje...
Muzyka w mojej głowie,
zdziałać dużo może,
długopis w mojej ręce,
to widać w każdym
wersie,
ja wolą jeździć
rzęchem,
niż pokazywać be em ke,
stojącą na podjeździe,
wolę chwycić szanse w
ręce...
Myślisz że twe słowo
jest coś warte,
ja sprowadzę cię na
parter,
to jest świat realny,
wiem że wolisz wirtualny,
bo w nim istnieje sens w
bezsensie,
ja wole się pogrążyć w
moim śnie...